Wesley Sneijder „oddałby wszystko, żeby zachować anonimowość”


Wesley Sneijder „oddałby wszystko, żeby zachować anonimowość”. 40-letni były piłkarz mówi to w podcaście Leergeld, którego można posłuchać od czwartku. Sneijder mówi, że „nie czeka już na sławę ani brawa. Miałem to wszystko, widziałem ich stojących na ławkach przede mną”. Nazywa siebie przede wszystkim „bardzo prostą osobą”.
W wywiadzie były zawodowy piłkarz szeroko wspomina swój związek z Yolanthe Cabau, z którą był żonaty w latach 2010-2019. Nazywa ten okres „najszczęśliwszym okresem mojego życia. Ożeniłem się, holenderska reprezentacja narodowa pojechała na Mistrzostwa Świata w 2010 roku, co było fantastycznym turniejem”. Sneijder jest krótki o rozstaniu w podcaście: „gówno się zdarza”. Mówi, że nadal tęskni za Cabau, z którą ma syna: „Nie tylko byliśmy razem, byliśmy też przyjaciółmi. Ale rozmawiam z nią każdego dnia. Z tą małą przy sobie i zawsze jest fajnie”.
Sneijder wspomina również o poprzednim związku Cabau z piosenkarką Jan Smit. Związek ten zakończył się, gdy Cabau została zauważona całująca się ze Sneijderem w garażu parkingowym. Gerda, matka Jana Smit, udzieliła wywiadu, w którym oskarżyła Cabau o zabranie ręczników dla gości i blendera. „Tak, miałam je w szafie” – ujawnia Sneijder w podcaście.
Sneijder nie chce nic mówić o swojej nowej dziewczynie. Nazywa to „trochę lekcją: chcę teraz oddzielić sprawy prywatne od biznesowych. I to nie jest niczyja sprawa”. Jego nowa dziewczyna musi po prostu zaakceptować tę decyzję, według byłego piłkarza.
Były pomocnik mówi również o homoseksualizmie w piłce nożnej i o tym, że żaden holenderski gwiazdor nie jest otwarcie gejem. „W Holandii jest na to mnóstwo miejsca” – mówi Sneijder. Uważa, że „reakcje na stadionie ze strony kibiców drużyny przeciwnej będą trudne. Ale nie w szatni. Gdyby ktoś, kto jest gejem, siedział obok mnie w czasie okresu, niech tak będzie. Byleby trzymał ręce z dala ode mnie”.
RTL Nieuws